Pompon Młodszy (towarzysząc Królowej Matce w łazience w czasie, gdy poprawia ona sobie to, co u innych kobiet jest urodą) - Mamusiu, prawda, że jest taka choroba? Taka, że się wszystko zapomina? Taka straszna? Pamiętasz, pytałem cię, i mówiłaś, że jest.
Królowa Matka (mażąc cieniami po powiekach) - No, pamiętam. Istotnie, taka choroba istnieje.
Pompon Młodszy (słabym głosikiem) - Bo ja ją mam, tę chorobę.
Królowa Matka (przerywając pudrowanie oblicza i obrzucając swoje Najmłodsze Dziecię, Pierwszego Sześciolatka z Alzheimerem w Historii Ludzkości, uważnym spojrzeniem, ociupinkę podejrzliwie) - Doprawdy?
Pompon Młodszy (ze smutną powagą) - Tak. Bez przerwy zapominam o czymś. Na przykład jak zjem gruszkę to zapominam, co trzeba zrobić, albo jak batonika zjem... albo jak zjem cukierka to też zapominam...
Przebóg, Królowa Matka wrednie podejrzewała, że to lenistwo / syndrom Małego Księcia Co Ma Służbę / wrodzone niedbalstwo / nabyte niedbalstwo / oczekiwanie, że przystąpi do obsługiwania Dziecięcia wyszkolone przez lata ciężkiej pracy bliźniacze rodzeństwo, starsze rodzeństwo, mamusia, tatuś i/lub babcie / beztroska / wewnętrzny luz / wdupiemanizm, ikskjuz maj Frencz / cokolwiek.
A dziecko jest po prostu chore!
Królowa Matka (mażąc cieniami po powiekach) - No, pamiętam. Istotnie, taka choroba istnieje.
Pompon Młodszy (słabym głosikiem) - Bo ja ją mam, tę chorobę.
Królowa Matka (przerywając pudrowanie oblicza i obrzucając swoje Najmłodsze Dziecię, Pierwszego Sześciolatka z Alzheimerem w Historii Ludzkości, uważnym spojrzeniem, ociupinkę podejrzliwie) - Doprawdy?
Pompon Młodszy (ze smutną powagą) - Tak. Bez przerwy zapominam o czymś. Na przykład jak zjem gruszkę to zapominam, co trzeba zrobić, albo jak batonika zjem... albo jak zjem cukierka to też zapominam...
Przebóg, Królowa Matka wrednie podejrzewała, że to lenistwo / syndrom Małego Księcia Co Ma Służbę / wrodzone niedbalstwo / nabyte niedbalstwo / oczekiwanie, że przystąpi do obsługiwania Dziecięcia wyszkolone przez lata ciężkiej pracy bliźniacze rodzeństwo, starsze rodzeństwo, mamusia, tatuś i/lub babcie / beztroska / wewnętrzny luz / wdupiemanizm, ikskjuz maj Frencz / cokolwiek.
A dziecko jest po prostu chore!
Tak! To jest bardzo zaraźliwa choroba!
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że może się na epidemii skończyć. Albo wręcz PANDEMII!
UsuńA mnie ciekawi to sprzężenie zapominania z jedzeniem. Co zje, to coś zapomina!
OdpowiedzUsuńMoże go nie karmić? Profilaktycznie? (zastanawia się)
UsuńChyba też na to choruję... (szybkie zerknięcie na stos kubków, misek tudzież talerzyków na swoim biurku). A już się bałam, że to zwykła prokrastynacja...
OdpowiedzUsuńSkąd to choroba jest. Przewlekła, i zaraźliwa jak cho... że ho, ho!
UsuńJaka szkoda, że Bezwzględne Grono Pedagogiczne nie czyni chorym żadnych ulg, chlip, chlip...
UsuńJa bym tego nie bagatelizowała. Choróbsko to podstępne i jeśli nie zaleczy się w początkowym stadium - z wiekiem będzie się rozwijać, aż osiągnie taki stan, że do pokoju chorych już nie wchodzę. Bynajmniej nie przez kwarantannę...
OdpowiedzUsuńTo musi byc bardzo powszechna, zakazna choroba wieku dzieciecego, bo moje Potworki tez ja maja! ;)
OdpowiedzUsuńw obliczu choróbska - czym jest pamięć krótkotrwała, szczególnie, że języka w gębie nie zapomniało pacholę. grunt, ze życiowe funkcje w normie - fizjologia sprawna i tym się cieszyć trzeba - pochłaniacz pracuje bez zarzutu!
OdpowiedzUsuń